Ten news jest nieaktywny.
Mo�esz zmieni� jego widoczno�� w panelu administracyjnym strony klubowej.
- autor: korkitucher, 2014-05-25 19:33
-
Niedzielny mecz UKS Orlik Kokorzyn- Rywal Klon Mochy zakończył się remisem 1:1.
Po raz kolejny Orlik zaczął z animuszem i zdobył gola w początkowym fragmencie meczu. Tym razem w 3 minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego M. Ratajszczaka piłkę do siatki gości posłał A. Waligóra. Wczesna utrata bramki podrażniła ambicję przyjezdnych, którzy sukcesywnie zdobywali coraz większą przewagę na boisku. Efektem tego były dwie stuprocentowe sytuacje, jednak zawodnicy z Moch dwukrotnie nie trafiali do pustej bramki z najbliższej odległości. W 20 minucie po błędzie obrońcy UKS-u zawodnik gości wyszedł sam na sam z A. Krakowiakiem, który popisał się refleksem i wybił rywalowi piłkę spod nóg. Niestety arbiter dopatrzył się w tej interwencji przewinienia i podyktował bardzo wątpliwy rzut karny, który został zamieniony na gola. Przewaga gości była niepodważalna. Gospodarze nie mogli się otrząsnąć po stracie gola i popełniali proste błędy w rozgrywaniu. Mimo tego, nasi gracze stworzyli w pierwszej połowie jeszcze kilka dogodnych sytuacji strzeleckich, jednak strzały J. Ciesielskiego, czy M. Ratajszczaka trafiały prosto w bramkarza. Od początku drugiej części meczu inicjatywę przejął UKS, jednak okres gry w przewadze nie został udokumentowany golem. Ponownie szwankowała skuteczność pod bramką rywala. Goście ograniczali się jedynie do kontrataków, które były neutralizowane przez defensorów Orlika. Z upływem czasu nasi piłkarze coraz śmielej poczynali sobie pod bramką Klonu, jednak zgromadzeni na trybunach kibice zamiast bramek oglądali parady bramkarza, lub piłkę szybującą daleko od bramki. W końcowym fragmencie meczu obie drużyny rzuciły wszystko na jedną szalę, czego efektem były dwie bardzo groźne sytuacje Klonu. W odpowiedzi bliski zdobycie gola na wagę zwycięstwa był M. Michałowski, jednak piłka po jego strzale odbiła się od obrońcy i minimalnie minęła słupek bramki. Kibice zgromadzeni w niedzielne słoneczne popołudnie na trybunach obejrzeli dobre widowisko, którego wynik z pewnością nie zadowolił zarówno gospodarzy, jak i gości.